Widzę wielu kręcących nosami albo, co gorsze, nierozumiejących tego filmu. A on - w swoim gatunku i konwencji oczywiście - jest jak czekoladowa bombonierka, dopieszczony w każdym calu.
Dokładnmie. film jest inny dlatego przyjemnie sie go ogląda. mi sie podobał. co roku leci w tv jak Kevin i co roku oglądam ;)
raczej przypadkiem, pamiętam że w zeszłym roku też leciał Charli i chyba 2 lata temu też ;) ale Kevina nie oglądam ;) bo ile można ;P
Szczerze mówiąc, to Kevina nawet raz się nie da...
Tłumaczę się w ten sposób z poprzedniego posta, bo uważam, że Karol i Kevin to zupełnie inne bajki [nomen omen] i dlatego tak mnie jakoś zakłuło, że w jednej linijce. Kamień z serca, że to przypadkowo było, ufff ;-)
oceniłam ten film na 5. wynika to z tego, ze przeczytałam książkę. film całkowicie odbiega od książki wiec bardzo trudno mi powiedzieć, ze ten film jest dobry
Przepraszam, ale chyba nie rozumiem Twojej wypowiedzi...Oceniłaś film na 5, mimo że [też to jest niejasne] "Trudno powiedzieć, że film jest dobry". Na dodatek oceniasz de facto książkę, której jak mówisz, film w ogóle[?] nie przypomina [ja książki nie czytałam].
Moim zdaniem, na forum filmu powinno się ocenić film. Jeśli chodzi o książki, to serdecznie zapraszam na biblionetka.pl - uczta dla bibliofili:)))
nie oceniam w zadnym wypadku książki. przeczytałam moja wypowiedz może 20 razy i nie wiem skąd taka myśl;] ocena 5 jest wynikiem przeczytania książki, a później obejrzenia filmu, na którym się zawiodłam...
kiedy oglądasz film, który powstał na podstawie jednej z twoich ulubionych książek, wymagasz wiele. miałam niewyobrażalne wymogi co do tej produkcji. dodatkowo po przeczytaniu paru pozytywnych opinii, po usłyszeniu zachwytu - wzrosły.
niestety, po skończonym seansie, okazało się, ze film poległ. nie dostałam tego czego oczekiwałam.
książka była magiczna, piękna, pastelowa, niewinna. natomiast film- brutalny. nie myślę o bojkach, czy innych sprawach które się cenzuruje, był brutalny w grze aktorów, w kolorach, w scenach w dynamice. trudno jest mi obrać w słowa to co mam na myśli, jednak sadz, ze to jest zrozumiale.
''film całkowicie odbiega od książki wiec bardzo trudno mi powiedzieć, ze ten film jest dobry''- tłumaczę. jako wielka fanka roald'a dahl'a , nie jestem w stanie znieść tylu zmian. w wolnej chwili przeczytaj '''charliego i fabrykę czekolady''. problem tkwi w samym sposobie opowiadania historii. jak już napomniałam czytając książkę powoli zanurzamy się w pięknej krainie. w filmie jesteśmy wrzuceni do jaskrawej toni z landrynek pomieszanej z bardzo dokładnie przygotowanymi choreografiami umpa-lumpow.
książka genialna, film średni. aczkolwiek gdybym nie czytała książki może myślałabym tak jak twoja.
Przepraszam, dopiero dziś mnie olśniło - dopiero dziś przypomniałam sobie, że na filmwebie "5", to nie to samo, co "5" tradycyjne. Prześmieszne nieporozumienie - to znaczy, śmieję się z siebie, bo jako sporadyczna użytkowniczka filmwebu źle odczytałam Twoje "5" i dlatego zrozumiałam, że film oceniasz jako bardzo dobry, co było w sprzeczności z resztą wypowiedzi...Teraz oczywiście rozumiem i przepraszam za nieintencjonalny zamęt:)
Książki niestety nie czytałam. W 98% film nie oddaje magii książek, ale ten film to rzeczywiście majstersztyk. Zdjęcia, efekty... uczta dla oka.
Cieszę się, że nie jestem tu sama - kocham czytać, uważam, że książka jest oddzielnym i niepowtarzalnym światem - bez względu na to, czy została sfilmowana czy nie i czy film na jej podstawie jest w miarę udany czy nie. Nie jestem "oglądaczką", według mnie, filmy mogłyby niemal nie istnieć, ale jest na szczęście parę takich, które są warte obejrzenia - "Charlie" z pewnością do nich należy.
Właśnie co z Wami? jak może się wam podobać film w którym główny bohater, facet o imieniu Willy Wonka (penisa walcy) otacza się małymi ludzikami i rozdaje dzieciom czekoladę . Co więcej zaprasza dzieci do siebie żeby zobaczyły jego magiczną fabrykę.
A ja długo broniłam się przed tym filmem... nie bardzo przemawiają do mnie takie filmy, wiec jak widziałam, ze będzie to wybierałam inny. Dziś obejrzałam bo nic innego nie było i powiem, ze naprawde mnie wciągnął ... No i to przesłanie filmu... wszystkie rozpieszczone dzieciaki powinny trafić do fabryki Wonki ;)))
Mi też się strasznie podobał szczególnie Willy Wonka. Ten jego śmiech.. wgl to odniosłam takie wrażenie że powinien mieć dziewczynę :D
Oceniam film na 6, bo film jako film jest niezły. Chodzi mi o scenariusz, pomysł itd. Ale wykonanie beznadziejne. przykro mi... Nie ma w tym żadnych fajnych efektów, same sztuczności. I niestety to jedna z gorszych ról Deppa (jak również w "Alicji..."). Po prostu nie lubię obecnych burtonowskich klimatów... Wolę się cofnąć do "Jeźdźca bez głowy". ; )